Od paru dni skłaniałem się do napisania kilku słów na temat nowych aplikacji dwóch dużych graczy na rynku - Twittera oraz Instagrama (w zasadzie Facebooka). Mam tu na myśli aplikację Periscope (Twitter) oraz Layout (Instagram), które w App Store pojawiły się w mijającym tygodniu.

Z pomocą przyszedł Tomek Wyka, który zainspirował mnie swoim wpisem na Twitterze.

Wielką trójkę aplikacji uzupełnia - już nieco starsze - Scannable (Evernote), z którego od dawna z wielką przyjemnością korzystam na smartfonie. Jak słusznie zauważył Tomek, cała trójka jest dostępna tylko i wyłącznie (przynajmniej na razie) na urządzeniach marki Apple.

Do czego służą?

Scannable

(Evernote)

Aplikacja do skanowania dokumentów i notatek z możliwością integracji z Evernote. Niby nic nadzwyczajnego - bowiem podobnych aplikacji w sklepach jest setki - ale jednak... Scannable to mistrzostwo w swojej kategorii. Aplikacja ma genialny user experience, który powinien być wzorem do naśladowania.

Jeśli w Polsce mówimy o "3P" (pozdrowienia dla Moniki Mikowskiej), to Scannable jest pięć razy 3P.

Layout

(Instagram)

Sukces Instagrama zrodził ze sobą setki nowo powstających biznesów, pomysłów i aplikacji. W samych sklepach (zwłaszcza w Google Play) pojawiło się multum aplikacji, które w jakiś sposób wspierają twórczość społeczności na Instagramie. Mam tu na myśli dodatkową obróbkę zdjęć, kadrowanie, retusz, filtry, emoty itp.

Instagram długo się temu przyglądał, aż wreszcie wypuścił własną aplikację do tworzenia kolaży - Layout. Aplikacja w prosty sposób umożliwia (tak, tu też jest świetny UX) stworzenie kompozycji z kilku zdjęć, a następnie wrzucenie jej na Instagrama bądź Facebooka. Nie wiem tylko czy dzisiejsza młodzież (patrząc na kierunek jak obrał Facebook Messenger) nie oczekuje czegoś więcej.

Test aplikacji #Layout #sushi

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika RadekS. (@fomfny)


Layout to kolejna (druga) po Hyperlapse dedykowana aplikacja na koncie deweloperskim Instagrama.

Periscope

(Twitter)

Jeśli ktoś miał zrobić tę aplikację, to musiał to być YouTube. Dokładnie - YouTube, nie Twitter. Jest jednak inaczej. Periscope umożliwia streamowanie wideo za pomocą smartfona. Wystarczy uruchomić aplikację, kliknąć w przycisk na środku (Broadcast Now!) i nadawać w czasie rzeczywistym.

Pierwszy większy streaming przeprowadził już Krzysztof Gonciarz. Relacjonował imprezę z Tokio, a w zasadzie bawił się w Q/A. Wciągające, siedziałem i oglądałem.

Przypominają mi się snapy MAFF z Meksyku. Też oglądałem. Chyba potrzebujemy takich aplikacji. Treść w formie tekstu czy zdjęć jest już passe. Czas na wideo.

Polecam korzystać!!